Prolog.
Jeśli postanowiłaś się zmienić, zrób to niezwłocznie, staraj się dążyć do celu jaki sobie obrałaś w pierwszej myśli - wtedy przychodzą te najlepsze. Z każdym minionym dniem twój pomysł na zmianę słabnie na mocy, aż znika całkowicie, a ty dalej dajesz sobą pomiatać, wykorzystywać siebie i niszczysz się od środka.
Witam w moim świecie.
Choć raz nie patrz na innych, spójrz na siebie, swoje potrzeby, swoje uczucia. Nie ma sensu patrzeć na kogoś, kto ma cię gdzieś, kogoś, kto nie liczy się z Tobą.
Mi zajęło dość długo zrozumienie tego, że w moim przypadku zmiana jest jak najszybciej potrzebna, wręcz na gwałt, bo inaczej zginę w tym wielkim świecie, o ile to już się nie stało, wraz z pójściem do Szkoły Gimnazjalnej do Ośrodka. zamiast normalnej. Lecz może gdybym poszła tam gdzie Moi rówieśnicy, to nie przytrafiłoby Mi się to wszystko, o czym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć?
Zdarzyło się to od momentu, gdzie w krótkim odstępie czasu poznałam dwóch chłopaków, którzy w pierwszej chwili siebie mi nawzajem przypominali.
Jeden miał 25 lat a Ja 16. Zbyt duża różnica wieku, prawda? Mijały dni, tygodnie, miesiące, kiedy nadszedł czas, w którym poznałam Go! Tego, który tak strasznie mocno namieszał mi w życiu.
Kiedy pojawił się w moim życiu, miał 20 lat, ja głupie 17, od razu wywarł na mnie ogromne wrażenie, przypominał mi Jego, z którym spędzałam dużo czasu, choć wiedziałam że nic z tego nie wyjdzie. Z jednym widywałam się co drugi dzień, a z drugim codziennie – w szkole, ba, w jednej klasie. Mijały dni, tygodnie… Poczułam, że mi się podoba, później przyszło i uczucie – które dość długo ukrywałam. Myślałam że tak będzie lepiej. Teraz z tej pieprzonej perspektywy czasu patrzę, że to było najgłupsze co mogłam zrobić, zakochać się w Nim. Z jednym straciłam kontakt z dnia na dzień, tak nagle. W poniedziałek się widzieliśmy a w środę kamień w wodę, obcy ludzie, nigdy się nie widzieliśmy, nigdy nie spędzaliśmy wspólnie czasu. Pozostały tylko zdjęcia i wspomnienia, które bolą.
Z drugim było gorzej. Moje uczucie się utrzymywało, a On wpatrzony w Nią, która owinęła go sobie wokół palca i to wykorzystywała, mając chłopaka miotała nim wręcz. I tak czas leciał.. Aż w końcu zdarzyło się coś, co i tą znajomość szlag trafił i tą całą przyjaźń, która niby się zaczęła, lecz tak naprawdę nie była odczuwalna i namacalna. A ja jak idiotka tkwiłam w tym cholernym układzie!
________________________
No to zaczynamy! Proszę, napiszcie szczerze co o tym myślicie.
Witam w moim świecie.
Choć raz nie patrz na innych, spójrz na siebie, swoje potrzeby, swoje uczucia. Nie ma sensu patrzeć na kogoś, kto ma cię gdzieś, kogoś, kto nie liczy się z Tobą.
Mi zajęło dość długo zrozumienie tego, że w moim przypadku zmiana jest jak najszybciej potrzebna, wręcz na gwałt, bo inaczej zginę w tym wielkim świecie, o ile to już się nie stało, wraz z pójściem do Szkoły Gimnazjalnej do Ośrodka. zamiast normalnej. Lecz może gdybym poszła tam gdzie Moi rówieśnicy, to nie przytrafiłoby Mi się to wszystko, o czym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć?
Zdarzyło się to od momentu, gdzie w krótkim odstępie czasu poznałam dwóch chłopaków, którzy w pierwszej chwili siebie mi nawzajem przypominali.
Jeden miał 25 lat a Ja 16. Zbyt duża różnica wieku, prawda? Mijały dni, tygodnie, miesiące, kiedy nadszedł czas, w którym poznałam Go! Tego, który tak strasznie mocno namieszał mi w życiu.
Kiedy pojawił się w moim życiu, miał 20 lat, ja głupie 17, od razu wywarł na mnie ogromne wrażenie, przypominał mi Jego, z którym spędzałam dużo czasu, choć wiedziałam że nic z tego nie wyjdzie. Z jednym widywałam się co drugi dzień, a z drugim codziennie – w szkole, ba, w jednej klasie. Mijały dni, tygodnie… Poczułam, że mi się podoba, później przyszło i uczucie – które dość długo ukrywałam. Myślałam że tak będzie lepiej. Teraz z tej pieprzonej perspektywy czasu patrzę, że to było najgłupsze co mogłam zrobić, zakochać się w Nim. Z jednym straciłam kontakt z dnia na dzień, tak nagle. W poniedziałek się widzieliśmy a w środę kamień w wodę, obcy ludzie, nigdy się nie widzieliśmy, nigdy nie spędzaliśmy wspólnie czasu. Pozostały tylko zdjęcia i wspomnienia, które bolą.
Z drugim było gorzej. Moje uczucie się utrzymywało, a On wpatrzony w Nią, która owinęła go sobie wokół palca i to wykorzystywała, mając chłopaka miotała nim wręcz. I tak czas leciał.. Aż w końcu zdarzyło się coś, co i tą znajomość szlag trafił i tą całą przyjaźń, która niby się zaczęła, lecz tak naprawdę nie była odczuwalna i namacalna. A ja jak idiotka tkwiłam w tym cholernym układzie!
________________________
No to zaczynamy! Proszę, napiszcie szczerze co o tym myślicie.
Ciekawy początek ;) Czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńFasola / http://wykrakane.blog.onet.pl/